piątek, 7 marca 2008

Opowieści wielkanocne - gorąca bułka z krzyżykiem

Zbliża się Wielkanoc i czas na przegląd angielskich zwyczajów i ciekawostek związanych z tym świętem. Zacznę od niewinnie wyglądającej bułeczki z bakaliami. Tradycyjnie jada się ją właśnie w Wielkanoc, aczkolwiek cieszy się popularnością przez cały rok. Słodka, w smaku przypominająca skrzyżowanie piernika z keksem, świetnie smakuje na gorąco.
Tradycja jedzenia specjalnego pieczywa z okazji świąt jest pewnie tak stara jak świętowanie i ciasto. Wielu dniom świątecznym towarzyszą specjalne wyroby cukiernicze - w Polsce są to wielkanocne mazurki, w Anglii bożonarodzeniowy Christmas cake, w Egipcie ciasteczka daktylowe kahk serwowane na zakończenie Ramadanu. Ze wszystkich okazjonalnych ciast hot cross buns, bo tak się nazywają (gorące bułeczki z krzyżem) chyba jedynie one były przedmiotem regulacji handlowych - w 1592, a więc za czasów Elżbiety I, wydano zakaz sprzedaży bułeczek (i wszelkiego innego mocno okraszonego przyprawami ciasta) we wszystkie dni z wyjątkiem Wielkiego Piątku, Bożego Narodzenia oraz z przeznaczeniem na stypy. Kara, jaka miała spotkać niestosujących się do przepisu piekarzy to rozdanie bułek biednym.

Bułki z krzyżem były ponoć jedzone już przez Saksończyków, dla uświęcenia bogini Eostre (zbieżność z angielską nazwą Wielkanocy - Easter nieprzypadkowa, napiszę o tym w następnym odcinku). Dla chrześcijan krzyż na bułkach oznacza - czy może raczej oznaczał, wątpię, czy tak jest do dziś - krzyż Chrystusowy.

P.S.
Zdobyty w terenie materiał do wpisu, czyli bułka widoczna na zdjęciu, został już zjedzony. Bułkę przekrojono na pół, włożono na 1,5 minuty do tostera, posmarowano masłem i następnie starano się ukryć trzęsące się uszy, bo przecież damie nie wypada łakomie pochłaniać jedzenia, choćby było nie wiem jak pyszne.

3 komentarze:

renifer pisze...

Podoba mi się kara dla nieposłusznych piekarzy! :)

Unknown pisze...

W supermarketach takich jak Tesco "hot cross buns" można kupić niemal w każdej porze roku. Dla nich to są po prostu bułki ze wskaźnikiem gdzie je przełamać ;-)

vierablu pisze...

Renifer: mnie ta kara też się bardzo podoba.

Stefan: Najwyraźniej ten zakaz z XVI w. już nie obowiązuje!